Śmierć mojego męża chciałam przekuć w coś dobrego. Najpierw ludzie mi pomagali, teraz, kiedy stanęłam na nogi, ja pomagam innym. Jednak nigdy nikomu nie chciałabym mówić, jak ma żyć i co robić.
Od zawsze chciałam napisać książkę. „Napisz poradnik” – mówili wszyscy. „Jaki?”. „O tym, jak przeżyć po śmierci ukochanej osoby”. „To, co sprawdziło się u mnie, nie musi sprawdzić się u innych. Ja tylko mogę dać świadectwo swoją osobą”.
I tak zrobiłam. Przecież wiele jest kobiet podobnych do mnie.
Odezwały się do mnie, gdy na swoim blogu zaczęłam pisać o tych wszystkich uczuciach. Dały mi swoje historie i wsparcie. Swoją energię.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.